02-01-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Starszych, schorowanych ludzi przenosi się z bogatszej Europy do wschodniej części kontynentu i do Azji, alarmuje brytyjski dziennik The Guardian.
Takie zdumiewające wieści pochodzą z Niemiec. Jak informuje gazeta, u naszych sąsiadów brakuje pieniędzy na sprawowanie opieki nad schorowanymi i starszymi ludźmi, więc zdarza się, iż nie mogą oni pozostać w ojczyźnie, ale są umieszczani w tańszych zagranicznych placówkach.
Społeczeństwo niemieckie się starzeje. Coraz więcej starszych i schorowanych obywateli jest wysyłanych za granicę, gdy wymagają długotrwałej opieki w domach spokojnej starości lub ośrodkach rehabilitacyjnych. Powodem są wysokie koszty takich usług i spadek poziomu opieki w Niemczech. Organizacje dbające o prawa pacjentów podają, że tysiące emerytów przeniesiono do w Europie Wschodniej i Azji i krytykują to jako „nieludzkie deportacje".
Wysokie koszty społeczne opieki w czasach cięć budżetowych przy jednoczesnym gwałtownym i zmagających się z problemami zdrowotnymi skutkują poszukiwaniem nowych rozwiązań. Stąd pomysł na zmniejszenie kosztów leczenia i opieki poprzez przenoszenie sędziwych pacjentów do krajów, w których świadczenia te są tańsze.
Odnotowano, że około siedmiu tysięcy niemieckich pacjentów umieszczono w placówkach na Węgrzech, 3600 w Czechach i na Słowacji, setki w Hiszpanii, Grecji, a nawet w Tajlandii czy na Filipinach. Guardian rozmawiał z niektórymi z tych pacjentów - chorzy często przyznawali, że, pomimo ogromnej niechęci, zostali zmuszeni do wyboru odległego miejsca rehabilitacji czy opieki.
Wydaje się, piszą dziennikarze, że firmy specjalizujące się w świadczeniu usług dla starszych otwierają siedziby w tańszych krajach po to, by łatwiej otrzymywać kontrakty w ramach niemieckiego systemu opieki zdrowotnej i móc przenosić chorych do mniej kosztownych placówek.
Według niemieckich statystyk, ponad 400 tysięcy seniorów nie może sobie pozwolić obecnie na pobyt w ojczyźnianym domu opieki. Liczba ta będzie rosła o około 5 proc. rocznie.
Populacja Niemiec zmniejszy się z dzisiejszych 82 milionów do 69 milionów do 2050 roku. Jedna na piętnaście osób (około 4,7 milinów) będzie wymagała opieki, co oznacza konieczność zmian, bo system w obecnym kształcie okaże się niewydolny, ostrzegają eksperci.
Więcej w