20-07-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W Polsce wciąż panuje przekonanie, że najlepszą opiekę przewlekle chory otrzyma w domu. Tymczasem opiekunowie takich osób coraz częściej zapadają na depresję.
Z danych GUS wynika, że ponad 12 proc. społeczeństwa ma ograniczoną zdolność do wykonywania podstawowych czynności, szczególnie w grupie 65+. W Polsce opieki nad niesamodzielnym członkiem rodziny podejmuje się najczęściej rodzina. Z badań PolSenior 2012 wynika, że dotyczy to około 95 procent przypadków. W większości sytuacji obowiązek opieki bierze jednak na swoje barki jedna osoba. Jest to jednak często ponad jej siły.
Trudna rola opiekunaRodzina, która podejmuje się opieki nad chorym i niesamodzielnym człowiekiem, najczęściej nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swojej decyzji. Opieka nad przewlekle chorym wiąże się ze sporymi wydatkami na sprzęt, leki, opiekę medyczną czy środki higieny. Do tego mogą dojść problemy finansowe, wynikające z rezygnacji z pracy, spowodowanej trudnością w pogodzeniu aktywności zawodowej z opieką nad chorym.
W początkowej fazie towarzyszy przede wszystkim lęk związany z nową sytuacją oraz poczucie osamotnienia, wynikające z braku wiedzy fachowej, co może być wynikiem m.in. niedoinformowania przez służby medyczne i pomoc społeczną. Z upływem czasu w jego życiu pojawia się coraz więcej frustracji, zmęczenia, rozdrażnienia i poczucia izolacji. Ciężar obowiązków prędzej czy później doprowadzi do wystąpienia określonych skutków psychofizycznych.
- W psychologii nazywamy to zespołem opiekuna. Objawia się on najczęściej chronicznym zmęczeniem, bezsennością, uczuciem pustki, drażliwością i nieustannie towarzyszącym poczuciem winy. Nieleczony może doprowadzić do depresji, a w konsekwencji być niebezpieczny dla zdrowia i życia pacjenta oraz samego opiekuna – mówi Bartłomiej Swebodziński, psycholog z MEDI-system.
Z badań wynika, że problem depresji wśród ludzi opiekujących się osobami chorymi wynosi od 11 do 52 proc., przy czym większość stanowią kobiety. Stan opiekuna pogarsza się wraz z postępującą chorobą członka rodziny.
W większości przypadków opieka nad przewlekle chorym wymaga od opiekuna heroicznego poświęcenia się. To może pociągnąć za sobą nie tylko rezygnację z pracy, lecz także życia towarzyskiego. Dla wielu osób sytuacja ta po pewnym czasie zaczyna przypominać „więzienie”. Brak pomocy ze strony rodziny i przyjaciół, a także państwa, praktycznie zamyka opiekuna w czterech ścianach z chorym, skazując go tym samym na całkowitą izolację. Jeżeli sytuacja zamknięcia będzie się przedłużać, samopoczucie i samoocena opiekuna będą się pogarszać, co może się przełożyć na relacje łączące go z chorym.
Konieczne jest wsparcieWielu opiekunów skarży się na brak wdzięczności ze strony swoich podopiecznych, czują się niedocenieni i niezauważeni przez osobę, której poświęcają swoje życie. To dodatkowo frustruje. Czasem osoba niesamodzielna może być wręcz negatywnie nastawiona do swojego opiekuna. Jest to charakterystyczne w przypadku chorób otępiennych, albo udaru.
Zmiany psychiczne, jakie towarzyszą tym schorzeniom, powodują często wyodrębnienie cech osobowości, które wcześniej nie były widoczne albo które były wręcz obce danej osobie. Dla opiekuna taka sytuacja jest niezwykle trudna i wpływa deprymująco na samopoczucie.
- Rodzina często nie zdaje sobie sprawy, jak wielkie zmiany powoduje udar. Nie otrzymuje również wystarczających informacji od lekarza prowadzącego na temat deficytów, które powstały w jego wyniku. Pacjent może nie tylko potrzebować całodobowej opieki, lecz także pomocy przy jedzeniu, myciu się czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Brak możliwości komunikacji, który jest charakterystyczny dla osób po udarze, stwarza dodatkowe trudności – tłumaczy Anna Michalska, dyrektor ośrodka MEDI-system „Marianna”.
Rola opiekuna w życiu chorego jest ogromna, dlatego osoba, która decyduje się na tak wielki obowiązek, powinna być wspierana na wszystkich możliwych polach. W Polsce istnieje potrzeba stworzenia odpowiednich warunków dla rodziny opiekującej się przewlekle chorym: pomoc psychologiczna dla opiekuna, regulacje finansowe i prawne, które umożliwiałyby jednocześnie pielęgnację chorego i pracę zawodową, a tym samym przeciwdziałałyby wykluczeniu społecznemu i znacznie poprawiały komfort życia chorego i opiekuna.
Raport IRSS z 2010 roku donosi, że tylko 18 proc. respondentów przyznało, że może liczyć na realną pomoc na terenie ich gminy. Aż 64 proc. wyraziło chęć skorzystania z takiej pomocy. Niestety na tę chwilę jest ona praktycznie rzecz biorąc nierealna.
Choroba Alzheimera jest postępującym schorzeniem neurodegeneracyjnym ośrodkowego układu nerwowego, prowadzącym do stanów otępiennych, utraty pamięci, zdolności kognitywnych czy pogorszenia się oceny sytuacji. czytaj dalej »
Depresja to bardzo poważna choroba, a jej lekceważenie może prowadzić nawet do śmierci. Dotyka ona ludzi w różnym wieku, jednak w przypadku osób starszych bywa często lekceważona, traktowana jako jeden z objawów starzenia się. czytaj dalej »