28-11-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Część osób w "złotym wieku" musi podjąć decyzję: co dalej? Wynikające z racji wieku ograniczenie sprawności fizycznej, kłopoty zdrowotne, wreszcie sytuacja rodzinna – wszystkie te czynniki mają wpływ na to, że życie może – a czasem musi – się zmienić. Część seniorów pozostaje we własnym mieszkaniu, część zamieszkuje razem z dorosłymi dziećmi, jeszcze inni wybierają dom opieki.
Pół biedy, jeśli takie decyzje podejmuje sam zainteresowany czyli senior; gorzej, gdy jest do tego w jakikolwiek sposób nakłaniany czy nawet zmuszany. W naszej obyczajowości zadanie zorganizowania opieki starym, często chorym czy niedołężnym rodzicom spoczywa na barkach dzieci (lub innych krewnych), jednak w życiu bywa bardzo różnie…
Opinii na temat opieki instytucjonalnej jest chyba tyle, ile wypowiadających je osób. Jedni chwalą sobie mieszkanie w domach opieki czy domach pomocy społecznej, inni wręcz przeciwnie. Od czasu do czasu opinią społeczną wstrząsają dramatyczne wyznania pensjonariuszy takich domów: opowiadają o brudzie, agresji, wykorzystywaniu i zaniedbywaniu ich przez opiekunów. Dom „spokojnej starości” oznacza „spokój” tylko dla krewnych, którzy pozbyli się z domu kłopotliwego, wymagającego stałej opieki seniora…
Na szczęście nie zawsze jest tak źle. Wśród ludzi starszych jest wiele osób, które cenią sobie towarzystwo innych ludzi, chcą być aktywne, spotykają się w Klubach Seniora, uczestniczą w zajęciach Uniwersytetów Trzeciego Wieku, wyjeżdżają do sanatoriów, słowem – żyją pełnią życia. Takie osoby w miarę upływu lat i pogarszającego się stanu zdrowia same decydują się na zamieszkanie w domach pomocy społecznej czy prywatnych domach opieki.
Pobyt w placówce zapewniającej całodobową opiekę daje im poczucie bezpieczeństwa, a przy tym możliwość poznania nowych ludzi oraz rozwijania pasji i zainteresowań.
Bywa też inaczej. Seniorzy pytani o powody zamieszkania w domu opieki mówią o samotności po śmierci współmałżonka, obawie przed odstawieniem na „boczny tor”, o tym, że nie chcą być ciężarem dla swoich dzieci. Dobrowolnie decydują się na zamieszkanie w domu pomocy, ale nie zawsze znajdują tu to, czego szukają: troskę i niekłamane zainteresowanie innych ich sprawami czyli to, co powinni otrzymać we własnym domu, od najbliższych sobie osób.
Decyzja o zamieszkaniu w domu opieki wymaga dokładnego przemyślenia. Osoba, która się na to zdecyduje musi pamiętać o tym, że w jej życiu nastąpią duże zmiany: poczynając od rzadszego kontaktu z rodziną, poprzez zmianę otoczenia (sąsiadów, „pani z warzywniaka”, parafii), aż po mniejsze lub większe ograniczenie prywatności.
Jeśli trudno sobie wyobrazić wyprowadzkę z domu, w którym spędziliśmy całe życie, a nasz stan zdrowia na to pozwala, warto rozważyć możliwość skorzystania z opieki środowiskowej lub usług agencji opiekuńczo - pielęgniarskich. Takie rozwiązanie zapewni odpowiednią opiekę, a jednocześnie nie wymaga całkowitego przeorganizowania życia.
W ciągu ostatnich lat zmienił się sposób postrzegania opieki instytucjonalnej nad osobami starszymi. Dawniej rodzina, która „oddawała” rodziców czy dziadków do domu opieki nie mogła liczyć na społeczne poparcie swoich działań, przeciwnie: spotykała się z zarzutami i potępieniem.
Dziś niektórzy seniorzy – czasem ku przerażeniu dzieci czy wnuków - sami zabiegają o przyjęcie do domu pomocy społecznej, uważając, że jest to dla nich najlepsze miejsce na spędzenie „jesieni życia”. I w wielu przypadkach rzeczywiście nim jest.
Od redakcji: Powyższy artykuł nie ma na celu wyczerpania problemu idealnego miejsca na jesień życia - stanowi raczej zachętę do podzielenia się własnymi opiniami i doświadczeniami (swoimi lub bliskich) w tej kwestii. Serdecznie zapraszamy do dyskusji.