26-05-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Środowisko ludzi w podeszłym wieku, emerytów i rencistów jest zawiedzione sytuacją polskiej służby zdrowia oraz postawą ekip rządzących. Jak wynika z listu protestacyjnego przesłanego do "Trybuny", seniorzy żądają od PIS-u spełnienia przedwyborczych obietnic o darmowym i powszechnym dostępie do służby zdrowia.
Stowarzyszenie Obrony Praw Emerytów i Rencistów mimo interwencji u prezydenta Lecha Kaczyńskiego i w klubach parlamentarnych nadal słyszy jedynie, że na ten cel ciągle w budżecie brakuje pieniędzy. Sytuacja seniorów w Polsce pogorszyła się po transforamcji, jaka miała miejsce po 1989 roku. Mimo konstytucyjnego zagwarantowania darmowej opieki medycznej i dostępu do lekarstw, życie starszych, często schorowanych osób jest coraz trudniejsze.
Głosy protestu dochodzą z wielu środowisk. Starsi ludzie narzekają przede wszystkim na lekarzy rodzinnych, którzy ich zdaniem blokują dostęp do zabiegów diagnostycznych czego wynikiem są trwające nawet rok kolejki, kiedy w prywatnych placówkach badania robi sie od razu. Problemem starszych osób jest także zachorowalność na gruźlicę. Obecnie nie przeprowadza się darmowych badań, a na leczenie w prywatnych ośrodkach, emerytów nie stać. 700 zł emerytury ledwie starcza na życie nie ma więc mowy o wykupieniu drogich lekarstw. Seniorzy często więc stają przed wyborem kupić i leczyć się lub też nie wykupić i chorować. Problemem jest też brak specjalistów leczących osoby starsze i odpowiednich odziałów geriatrycznych w szpitalach.
W związku z tak tragiczną sytuacją, emeryci apelują do prezydenta Kaczyńskiego i pytają, jak długo jeszcze będzie trwał handel ludzkim życiem?