Strona głównaOpiekaSzpitalni "rezydenci"

Szpitalni "rezydenci"

W polskich szpitalach przebywa około 800 osób, które mogłyby już wrócić do domu. Mogłyby… gdyby miały dokąd wracać. Jeden z łódzkich szpitali opuścił niedawno pacjent – rekordzista: leżał na oddziale chirurgicznym przez dwa lata – informuje "Życie Warszawy".
Szpitalni "rezydenci" [© Andrew Gentry - Fotolia.com] Teoretycznie osoba, która jest samotna i nie ma gdzie wracać ze szpitala, powinna być umieszczona w schronisku lub zakładzie opiekuńczo - leczniczym. Załatwianiem formalności zajmują się pracownicy socjalni zatrudnieni w szpitalach. Same papiery to jednak nie wszystko – prawdziwe kłopoty sprawiają ośrodki, które wolą przyjmować do siebie tzw. niekłopotliwych pacjentów, a chorzy bywają różni…

Rezydentami w szpitalach są najczęściej osoby starsze, z niedowładami, wymagające stałej opieki. Pozostają na oddziałach, bo albo nie mają dokąd pójść, albo najbliższa rodzina pracuje i nie może zapewnić chorej osobie należytej, stałej opieki. Chorzy na nowotwór przenoszeni są na ogół do hospicjów lub oddziałów opieki paliatywnej, ale co zrobić ze sparaliżowanymi osobami po wylewach? Coraz częściej na oddziałach przebywają także bezdomni, których po wyleczeniu nie wypisuje się przecież "na ulicę".

Koszty pobytu rezydentów na oddziałach ponoszą szpitale, którym NFZ płaci za wykonane zabiegi, badania czy operacje, a nie za sam pobyt chorego w szpitalu. Fundusz od kilku już lat apeluje do samorządów o przekształcanie oddziałów opieki długoterminowej w zakłady opiekuńczo – lecznicze. Apeluje bezskutecznie – „samorządy wydają się nie być zainteresowane tą sprawą” - mówi rzecznik wielkopolskiego NFZ Bernadeta Ignasiak. Problem nieubezpieczonych osób bezdomnych również można zdaniem NFZ rozwiązać: szpitale mają możliwość zgłoszenia takiej osoby do ubezpieczenia przez miejskie lub gminne ośrodki pomocy społecznej.

Formalne rozwiązania problemu to jedno, a zwykła ludzka przyzwoitość to przecież zupełnie coś innego. Starość jest czymś nieuchronnym – czeka nas wszystkich i wszyscy chcielibyśmy przeżyć ją godnie. Nawet najwygodniejsze szpitalne łóżko i najtroskliwsza pielęgniarka nie zastąpią ciepła i zainteresowania bliskich nam osób – a w chorobie samotność odczuwa się szczególnie dotkliwie.

Adrianna Buniewicz / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Tagi: szpital, nfz, opieka

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • eGospodarka.pl
  • EWST.pl
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Akademia Pełni Życia
  • Oferty pracy