Tańsza opieka domowa

Grupa badaczy pod przewodnictwem profesor Laury P. Sands znalazła dowody na to, że osoby starsze kwalifikujące się do domów opieki społecznej to te same osoby, które mają problemy z codziennymi czynnościami. Ludzie ci, są w stanie kontynuować pobyt we własnym domu o ile będzie im zapewniona pomoc w kąpieli, ubieraniu się i przygotowaniu jedzenia.

Prof. Sands mówi, że podstawowa opieka nie wlicza kosztów wizyt lekarskich, jednakże dane, którymi dysponuje mówią jasno, że osoby z tą minimalną opieką mają większe szanse na uniknięcie hospitalizacji a co za tym idzie obniżenie kosztów leczenia. Jako, że Amerykanie są społeczeństwem starzejącym się, potrzeba będzie większych nakładów finansowych na opiekę zdrowotną seniorów a opieka oparta na odwiedzinach w domu seniora będzie tańsza i efektywniejsza niż w domach opieki.

Studia przeprowadzone w grupie 2493 seniorów pokazują, że 30 procent dorosłych w wieku 75 lat i więcej ma problem z wykonaniem jednej lub więcej podstawowych czynności życia codziennego. W dodatku 2,3 miliona starszych dorosłych ma poważne niedomagania, 84 procent z tego otrzymuje pomoc z kasy państwa. Prof. Sands mówi także, że na długotrwałą opiekę medyczną wydaje się 132 miliardy dolarów rocznie, około 73 procent z tego wydaje rząd USA. Utrzymanie jednej osoby w domu opieki społecznej kosztuje władze
amerykańskie 30000 dolarów rocznie w czasie, gdy koszt osobistego asystenta, który odwiedziłby seniora w domu i przez kilka godzin pomógł mu wynosi niewiele ponad jedną trzecią tego.

No i co najważniejsze zdaniem prof. Sands można byłoby pomóc osobie starszej w jej własnym domu nie narażając seniora na stres związany z przeniesieniem do domu opieki.