29-02-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Specjaliści są zgodni: nieuleczalna choroba jest ogromnym ciosem dla całej rodziny, a ulga pojawiająca się po śmierci osoby, którą opiekowaliśmy się przez wiele lat jest czymś ludzkim i całkowicie normalnym. Wyczerpanie fizyczne i psychiczne, lęk przed nieuchronnym rozstaniem, frustracja i poczucie bezradności powodują, że uczucia, do których normalnie nie chcielibyśmy się przyznać „biorą górę”, ale i wywołują potężne wyrzuty sumienia.
Życie stawia przed nami różne wyzwania i przeszkody, czasem – wydawałoby się - zbyt trudne, jednak przy pomocy innych możliwe do pokonania.
Lekarze i specjaliści pracujący w hospicjach radzą, byśmy w sytuacji, gdy ktoś w naszym otoczeniu ciężko, nieuleczalnie zachorował, zastosowali się do poniższych zasad:
- jak najczęściej rozmawiajcie ze sobą – mówcie o emocjach, jakie wam towarzyszą, o swoich uczuciach, lękach, o tym, co was jeszcze czeka,
- nie wahajcie się prosić o pomoc – nie ma nic gorszego, niż zrzucenie całego ciężaru opieki na jedną osobę, podzielcie się obowiązkami, poszukajcie także dodatkowych źródeł wsparcia rzeczowego i finansowego – informacji na ten temat mogą udzielić wam pracownicy ośrodków pomocy społecznej,
- poszukujcie informacji na temat danej choroby - zorientujcie się jaki jest jej przebieg, na co musicie się przygotować, jak można pomóc choremu, bądźcie w stałym kontakcie z lekarzem i pielęgniarką środowiskową,
- jeśli to tylko możliwe zatroszczcie się także o siebie samych – zadbajcie o dostateczną ilość snu i odpoczynku, nie rezygnujcie z wychodzenia z domu, spotkań ze znajomymi, drobnych rozrywek,
- jeśli jesteście osobami wierzącymi, szukajcie pocieszenia w religii: poproście o wizytę księdza, módlcie się wspólnie, zadbajcie, aby chory mógł przystępować do sakramentów,
- wsparcia po śmierci kogoś bliskiego możecie również szukać w hospicjach – pracujący tu specjaliści pomogą wam przetrwać ten najcięższy okres.